Demony w mitologii słowiańskiej są kluczową częścią jej historii i wierzeń. Wydawałoby się, że o zapomnianych do dzisiaj bestiach już raczej nie słyszymy, jednak pozostawiły nieodłączny ślad w opowiadanych do dziś historiach i legendach.
Baba Jaga – leśna czarownica
Etymologia jej nazwy wywodzi się od prasłowiańskiego słowa jęga, które dzisiaj moglibyśmy przetłumaczyć jako jędza. Wiedźma budziła strach i grozę. Zsyłała choroby i męczarnie. Początkowo była uważana za opiekunkę lasu, dlatego jej dom znajdował się w jego najciemniejszej części. Mieszkała w chacie na kurzej stopce, która odstraszała wszystkich samym wyglądem. Dawne wierzenia przedstawiały demona jako potworną istotę pożerającą dzieci. Gotowała ich ciała, piekła i faszerowała. Z ich kości robiła mączkę, którą później karmiła własną chatkę. Mimo tego przerażającego wstępu Babie Jadze został przypisany obraz krwiożerczej czarownicy najprawdopodobniej przez wpływy chrześcijańskie. Kościół nie mógł zaakceptować wizji silnej kobiety w dawnej religii, więc postanowił zmienić jej wizerunek.
Kikimora – domowy demon
Był to stwór, którego wygląd na początku mógł się wydawać dosyć mylący. Kikimora na pierwszy rzut oka przypominała ubogą staruchę ubraną w podarte szmaty. Za to po przyjrzeniu się można było dostrzec dziób ptaka zamiast ust, a w miejscu nóg – ptasie szpony. Najczęściej odwiedzała wsie i osady na uboczach, szukając tam przeklętych miejsc z mroczną historią. Szczególnie odnajdywała się w domach wybudowanych na cmentarzach, lub w dawnych miejscach kultów. Przyciągali ją przede wszystkim przeklęci ludzie – osiedlała się u nich na strychach lub w piwnicach, tam gdzie nikt nie zaglądał. Głównym celem Kikimory było dręczenie domowników, dopóki wszyscy nie opuszczą z wycieńczenia chaty. Uprzykrzała im życie np.:
- zsyłając koszmary;
- wyrywając w nocy włosy;
- hałasując w domu – rozrzucając garnki i narzędzia;
- płacząc i wijąc po nocach nie dając spać lokatorom.
Na gnębienie Kikimory były narażone również zwierzęta. Wyrywała wełnę owcom lub skubała ptactwu pióra.
Aby ochronić się przed nawiedzeniem Kikimory trzeba było przestrzegać kilku rad. Wieszano w domu magiczne amulety w postaci przewierconego kamienia oplecionego włóczką, wysypywano na ziemi linie z soli tworząc bramę ochronną, lub maczano narzędzia w wywarze paproci, by uchronić je przed dotykiem demonów. Szczególnym sposobem na odstraszenie Kikimory był też wszelako stosowany jałowiec – demon bowiem nienawidził jego zapachu.
Topielec – wodny potwór
Topielcem – inaczej Utopcem, Topkiem – najczęściej stawał się mężczyzna, który popełnił samobójstwo skacząc do wody, lub który został przez kogoś utopiony. Wierzono, że brzemienne kobiety, które zginęły poprzez utonięcie również mogły się w takiego demona zamienić. Potwór zamieszkiwał wody śródlądowe: rzeki, stawy, jeziora. Wszystkich, którzy weszli do zajmowanych przez niego akwenów porywał z niesamowitą siłą na dno i topił. Czasami, gdy sobie kogoś upatrzył, potrafił czyhać na swoją ofiarę tygodniami. Aby zwabić ją do wody czarował ją – wtedy taka ofiara mimowolnie czuła potrzebę udania się nad akwen.
Zdenerwowany demon potrafił tworzyć ogromne i potężne wiry wodne, które były w stanie zatapiać całe wsie i pola. Mieszkańcy, świadomi ryzyka jakie sprowadzała obecność Utopca składali mu ofiary. Najczęściej były to czarne zwierzęta gospodarcze, np. konie. W zamian za to demon nie polował na ludzi. Człowiek chcąc uchronić się przed atakiem demona nosił przy sobie amulety, święconą kredę lub różaniec. Niestety było małe prawdopodobieństwo, że zanim zostanie wciągnięty pod wodę zdoła odmówić modlitwę. Za to, jeśli uda mu się dostrzec demona przed atakiem mógł odmówić zaklęcie:
„Flis Mils Klis„
Słowa te miały odstraszyć demona, pozostawiając potencjalnej ofierze czas na ucieczkę.
Poroniec – nieochrzczony ptak
Poroniec był duszą poronionego płodu lub niemowlęcia, które przed swoją śmiercią nie zostało ochrzczone. Takie dusze nie mogły trafić do zaświatów po śmierci, więc pozostawały na ziemi stopniowo zamieniając się w demony. Najczęściej przybierał formę ptaka z dziecięcym ciałem. W niektórych rejonach słowiańszczyzny nazywano je nawkami. Polowały przede wszystkim na brzemienne kobiety by wysysać z nich i z dziecka krew. Aby uniknąć takiego ataku kobiety w ciąży miały zakaz:
- zaglądania do studni i czerpania z niej wody;
- wychodzenia z nowonarodzonym dzieckiem w pole;
- uprawiania stosunków płciowych – do czasu aż dziecko będzie miało 6 tygodni.
Zdarzało się, że zamiast atakować przylatywał do ludzi niewerbalnie prosząc o ratunek. Aby dusza takiego demona mogła zaznać spokój należało odnaleźć jego ciało i ochrzcić. Wtedy po takim czynie Poroniec zamieniał się w Kobułka i mógł zaznać spokoju w zaświatach.
Źródła:
- A. Gieysztor, Mitologia Słowian;
- W. Vargas, P. Zych, Bestiariusz słowiański część pierwsza i druga;
- Baba Jaga mroczna postać z ludowego folkloru, naszeszlaki.pl [30.01.2024];
- Utopiec, Topielec, blog.slowianskibestiariusz.pl [30.01.2024];
- Słowiańsa kikimora. Kim była potworzyca, którą straszono dzieci?, national-geographic.pl [30.01.2024].
Oprac. Ewelina Rakoczy, Kraków 2024 ©