Słowiańskie obyczaje obejmowały wiele aspektów codziennego, społecznego i religijnego życia dawnych ludów. Poznanie tradycji przodków nie tylko poszerzy wiedzę o naszych korzeniach, ale może wyjaśnić pochodzenie wielu do dzisiaj celebrowanych świąt. Odkryj tajemnicze obrzędy i okoliczności, które przez wieki kształtowały historię Słowian!
Dziady
Inaczej pomniki, zaduszki lub Dziady śmierci to tradycyjny słowiański obyczaj. Wierzono, że podczas konkretnych obrzędów granice między światem żywych a umarłych się zacierały, umożliwiając kontakt z przodkami. Według Słowian zmarli mogli mieć wpływ na wiele istotnych aspektów, takich jak urodzaj, pogoda i płodność, dlatego dla Słowian czczenie przodków i zmarłych było tak istotne. Dusze zmarłych mogły powracać na świat podczas konkretnych dni w roku, np. w czasie Dziadów. Najczęściej były odprawiane w okresie jesiennym lub na wiosnę w okolicach maja. Na konkretną datę świąt miały wpływ fazy księżyca. Społeczność zbierała się aby godnie przyjąć dusze, które przebyły długą drogę, aby odwiedzić młodsze pokolenia.
Tradycje
Obyczaj Dziadów skupiał się na wielkim świętowaniu. Ludzie organizowali wielkie uczty, tańce i śpiewy. Ważnym elementem było palenie ognisk i zniczy – miały one pomóc dotrzeć duszom w dobre miejsce, a tym samym odstraszać w mroku złe demony, które również harcowały w te dni. Szykowano całe stoły jedzenia, na których najważniejszymi elementami był miód, jajka i wódka. Specjalnie podczas jedzenia wszystko rozwalano, gdyż wierzono, że ułatwi to duszom skosztowanie przygotowanych posiłków. Takie uczty często też organizowano na cmentarzach na grobach zmarłych. Oczywiście odprawiano modlitwy za zmarłych, w których ważnymi postaciami byli żebracy – nazywani dziadami. Wierzono, że byli mediatorami między światem żywych i zmarłych i w zamian za jedzenie proszono ich o modlitwy za przodków.
Zakazane czynności
Pomimo hucznych zabaw i tańców obyczaj ten miał też swoje zasady, które trzeba było rzetelnie przestrzegać. Zakazywano wielu czynności, ponieważ wierzono, że mogą one przeszkadzać i zakłócić spokój przebywającym w tym czasie na świecie duszom. Nie wolno było:
- biegać i się głośno śmiać – zakłócało to spokój dusz;
- wylewać wody przez okno – aby nie oblać przechadzającej się duszy;
- szyć – aby nie przyszyć przypadkiem duszy do materiału;
- wykonywać nagłych i gwałtownych ruchów – mogły one wystraszyć przybyłe dusze.
Noc kupały
Było to święto przesilenia letniego, inaczej nazywane nocą Świętojańską, Sobótką, Nocą sobótkową lub Palinocką – uznawane za jedne z najbardziej radosnych obyczajów dawnych Słowian. Skupiało się na celebracji najważniejszych żywiołów jakim był ogień, symbolizujący słońce, i woda, symbolizująca księżyc. Było to święto plonów, urodzaju i płodności. Wszyscy mieszkańcy wsi brali w nim udział, jednak najbardziej mogli na tym skorzystać młodzi ludzie poszukujący miłości. Ważną zasadą, o której należało pamiętać było to, że w dzień przed świętem obowiązywał zakaz kąpieli w rzekach i jeziorach. Tak jak podczas wszystkich świąt, wtedy człowiek był jeszcze bardziej narażony na ataki demonów.
Obyczaj a celebracja żywiołów
Główną z zabaw były skoki przez ogień, najczęściej nago. Wierzono, że dym oczyszczał ciała, przynosił zdrowie i pomyślność. Ważną zabawą były też wianki – młode niezamężne kobiety plotły wianki z ziół i kwiatów, następnie umieszczały w nich świece i puszczały je na rzece. Po drugiej stronie wody stali panowie, którzy owe plecionki mieli złapać, tworząc tym parę z właścicielką. Dawało im to przywilej na całonocne zaloty bez narażenia się na wyśmianie przez innych mieszkańców wsi. Dodatkowo para wyruszała później na samotny spacer po lesie, a jeśli podczas tej przechadzki natknęli się na kwiat paproci miało im to wróżyć miłość i płodność. Niestety czasem podczas kursu wianka świeca gasła, co oznaczało, że dziewczyna zostanie samotną niezamężną staruszką.
Postrzyżyny i Zapleciny
Były odpowiednikiem chrześcijańskiego chrztu, przy którym nadaje się imię nowonarodzonemu dziecku. Obyczaj ten u Słowian występował jednak nieco później ponieważ gdy dziecko miało od 7 do 12 lat. Do tego czasu nadawano dzieciom tymczasowe imiona obronne, np. Wilk, Niedźwiedź. Zależnie od płci obyczaj ten nazywał się inaczej. Postrzyżyny występowały u chłopców – było to uroczyste obcięcie włosów przez ojca. Oznaczało to koniec dzieciństwa, a chłopcy od tego momentu byli przygotowywani do pełnienia roli głowy i opiekuna domu. U dziewcząt ten rytuał nazywano zaplecinami – było to zaplecenie warkocza i udekorowania go wiankiem oznaczającym dziewictwo. Mogły go rozpleść dopiero po zamążpójściu. Dodatkowo nadawano oficjalne imiona dzieciom – miały pełnić funkcję przepowiedni ich życia np. Wojciech – zaparty w boju, lub Ludmiła – miła dla ludu.
Jare gody
Inaczej święto wiosny obchodzone zaraz po odejściu zimy, czyli 21 marca. Obyczaj obchodzony w okolicach wiosennej równonocy trwał kilka dni. Był huczny i wesoły, jak większość słowiańskich świąt. Nazwa słowa najprawdopodobniej odnosi się do młodzieńczej witalności i krzepkości charakteryzującej wiosnę, jednak niektórzy badacze twierdzą, że jej pochodzenia powinniśmy się doszukiwać w dawnym określenia tejże pory roku – jar. Właśnie z czasów naszych przodków wywodzi się wszystkim dzisiaj znane topienie Marzanny – bogini śmierci i zimy – czy np. malowanie jajek i wielkie porządki, które zdecydowanie były główną częścią tego obyczaju. Pierwsze dni poświęcano na tańce, zabawy i rytuały, a kolejne na oczyszczenie siebie, dorobku i gospodarstwa domowego z zimowego klimatu śmierci. Używano do tego tradycyjnie dymu (kadzidła) i zimnej wody.
Źródła:
- A. Gieysztor, Mitologia Słowian;
- Dziady (zwyczaj), pl.wikipedia.org [30.01.2024];
- (Nie)zapomniane obrzędy i zwyczaje słowiańskie, culture.pl [30.01.2024];
- Noc Kupały, pl.wikipedia.org [30.01.2024].
Oprac. Ewelina Rakoczy, Kraków 2024 ©